Examine my motives

Sowells book is a great one for anyone who wishes to stop and really examine their own motives. How much "anointed" hubris forms my opinions? This is a valuable question for all of us - liberal and conservative alike.

There are some books that when you read them will really make you want to either laugh or cry. I typically prefer the former, and Thomas Sowell's Vision of the Anointed is in this regard one of the funniest books that I've ever read. The book exposes how tragic and fallible humans can be once we attach ourselves to a worldview that must be realised in order for us to feel good about ourselves. If you've ever wondered how some people can be so incredibly detached from reality then this book is a must-read. I give it 4 stars out of 5 really because Sowell has written some truly masterful works aside from this that are thoroughly deserving of 5 stars, and it is only right that those works be regarded as in a league of their own.

Why do universities sometime build libraries outside of the campus? Because the anointed thought it would be a good idea, disregarding any actual consideration of the costs to students. This is a good metaphor for the entire government. A group that considers itself above the rest of humanity, and considers itself all knowing, chooses projects and policies that it knows to be correct despite clear evidence to the contrary. This evidence may show forth itself in the public not choosing to spend its money on varying services. The anointed sees protest against their plans as proof that their goal is just. The vision of the anointed stands in stark contrast to the "tragic vision" which views human nature and reality in general as having limits, which systemic processes have built traditions over time to deal with such limitations. The anointed reject these systemic processes as irrelevant, and completely optional, because they believe that they can revision reality as they see fit.

Please read this.

The title is a jab at political progressives and might have been more accurate as “The Self-Annointed.” In this book Sowell attempts to describe the damage caused by a group of people who, in his opinion, screw things up by sticking their nose into the business of the individual and the family. He goes after “activist judges” with lot of examples. He takes on the War on Poverty pointing out that African Americans were making great economic progress before the Civil Rights Act of 1964. This progress, according to Sowell, declined after the law passed. His books, and this is my second by Sowell, help explain the mindset differences between progressives and, for lack of a better term, conservatives. As Scott Adams frequently points out it’s like people are watching two different movies. This polarized POV has long been with us and will no doubt continue. It’s interesting to me that the older I get the more the libertarian (Sowell) viewpoint makes sense. This is not to say that Sowell is a pure libertarian. He claims he isn’t. But in every decision, he looks to the individual and family to be preeminent. He would be appalled, for example, at situations where the state preempts a family’s decision to not undergo chemotherapy for a child and forcibly takes the child away from the family. Same for sex education which he argues is the prerogative of the family. He’s an interesting writer and thinker. The fact that he is African American adds some sizzle to his arguments as they are different from what one might expect. As a recovering progressive myself I resonated with many of his positions. My conclusion is that if you are going to get trapped into political discussions with progressives, you ought to read lots of Sowell.

This book is so refreshing and definitely a must-have for conservatives (or non-conservatives!). Sowell does a remarkable job of dismantling the memes that have become so ingrained in society we take them for granted. It's a long, detailed read, but absolutely worth it. Have your highlighters ready - this is a book you'll definitely want to mark up.

Never have I enjoyed a guilt trip so much. This is perhaps his best... lacking only an updated version.

Will compose a complete review later. EVERYONE should read this visionary masterpiece! It will clarify so much of what is going on in our current national culture.

Motywem przewodnim książki jest opis różnych polityk stosowanych w USA na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat(licząc do lat 90). Autor wyróżnia w swojej książce dwie różne wizje świata - oświeconą(namaszczeni, pomazańcy) i tragiczną(ciemnogród). Wyróżnienie to jest motywowane tym, że często ci sami ludzie stoją po przeciwnych stronach barykady w wielu niepowiązanych ze sobą kwestiach.

Wizja oświecona jest skrajnie racjonalistyczna. Według niej wszystkie problemy można całkowicie rozwiązać przez wdrażanie odpowiednich programów, które zostały stworzone przez "ekspertów". Wszelkie problemy wynikają z braku wiedzy lub z winy samego społeczeństwa, które nie postępowałoby źle, gdyby miała mądrość i moralność oświeconych. W takiej wizji ludzie zazwyczaj nie odpowiadają bezpośrednio za swoje działania, np. uzależnienia od narkotyków lub alkoholu.

Wizja tragiczna jest w wielu aspektach całkowicie przeciwna wizji oświeconej. W niej ludzie dysponują bardzo ograniczoną wiedzą, przez co nie da się łatwo stwierdzić czy jakiś program społeczny przyniesie więcej pożytku niż szkody, ponieważ jest to subiektywne i zależy od "miejsca siedzenia". Z tego powodu "ciemnogród" zazwyczaj opowiada się za ograniczoną rolą rządu w rozwiązywaniu społecznych problemów. W takiej wizji zamiast rozwiązań, są kompromisy(np. zwiększając bezpieczeństwo jakiegoś produktu, trzeba często poświęcić inne rzeczy, np. jakość, cenę, atrakcyjność dla konsumentów. Nie da się także osiągnąć całkowitego bezpieczeństwa i gdzieś trzeba nakreślić granicę). Taka wizja opowiada się za oddolnym i ewolucyjnym podejściu do problemów.

Przez to cała książka jest oparta o te rozróżnienie na dwie wizje rzeczywistości. Tezą wielokrotnie pojawiającą się w utworze, jest spostrzeżenie, że wiele programów rządowych w USA było realizowane z nikłymi przesłankami dotyczącymi ich skuteczności. A po wdrożeniu takich programów, ich skuteczność była mierzona intencjami, a nie wynikami, co także odróżnia dwie powyższe wizje. Przez to też, zwolennicy programów rządowych, które odnosiły porażki, stają się coraz bardziej oddaleni od rzeczywistości.

Autor opisuje skutki wielu programów, dotyczących walki z biedą i nierównością, edukacji seksualnej, dyskryminacji rasowej(afirmacja) i płciowej, reform sądownictwa, resocjalizacji przestępców i zwiększania bezpieczeństwa. We wszystkich z nich problemy były znacznie wyolbrzymione i wiele programów osiągało efekty odwrotne od zamierzonych. Oprócz tego opisuje także "teflonowych proroków", takich jak John Kenneth Galbraith, Paul Ehrlich, Ralph Nader czy Klub Rzymski. Nazwani są oni teflonowymi, ponieważ pomimo masy apokaliptycznych proroctw, które głosili i które się nie sprawdziły, dalej są uważani za autorytety.

W książce znajdzie się też trochę opisów chwytów erystycznych, które są nagminnie stosowane przez namaszczonych, między innymi manipulowaniem statystykami i odpowiednimi manipulacjami definicjami(np. inflacja znaczeń takich słów jak przemoc, dyskryminacja itp).

Główną tezą książki jest to, że wizja oświecona od wielu lat dominuje u ludzi wykształconych i wpływowych, przez co w bardzo dużym stopniu wpływa na współczesną politykę. Przez to też oświeceni żyją we własnej bańce, którą sami sobie stworzyli. Decydentów w takich programach często nie obchodzą skutki, a sam fakt tego, że "robią coś" aby "rozwiązać" dany problem. Wizja oświecona jest też bardzo atrakcyjna, ponieważ daje poczucie intelektualnej i moralnej wyższości nad ciemnymi masami społeczeństwa.

Książkę mogę polecić każdemu. O ile niemal wszystkie przykłady dotyczą polityki USA, to bez problemu znajdziemy ich polskie odpowiedniki(może oprócz akcji afirmacyjnej). Wadą polskiego wydania jest to, że ma małe marginesy w środku, przez co trzeba czasami dociskać książkę, aby doczytać wiersz do końca.

"One of the first things taught in introductory statistics textbooks is that correlation is not causation. It is also one of the first things forgotten."

Sowell systematically dismantles the policies and notions of possibly well intentioned government programs. He states what these programs were supposed to accomplish and looks back to see how well the programs worked. As we know almost all were a dismal failure. This is a must read to understand the social and economic issues of our day.

Thomas Sowell hits it out of the park and out of the stadium with this work. I would love to hear a counter-argument from the "anointed" (as he calls those who assume their inherent moral and intellectual superiority and offer it in place of reasoning or empirical evidence). I assume he would simply be dismissed as another heartless uninformed know-nothing. I would really like to see his arguments taken on, however. But I would want them to be taken on with...reasoning and evidence, not emotional disdain.
The heart of this work is the difference in the tragic vision where all policy choices have benefits and cost, versus what he describes as "the vision of the anointed" in which "problems" in society are to be solved with the correct amount of "will" and compassion, never acknowledging that to "solve" one problem always has consequences that are ignored or explained away ("It was just underfunded" or "It would have been even worse without that government program").
Sowell presents his arguments with impeccable logic and abundant empirical evidence. Again, I'd love to see an effort at refutation.